Klasa i bezpretensjonalność nadmorskich domów na Long Island rozsławiła to miejsce na całym świecie. Znaczną rolę odegrały w tym filmy z postaciami nowojorczyków, którzy z gwarnego miasta wyjeżdżali do swych willi na brzegu morza. Morską bryzę można poczuć i z dala od Wschodniego Wybrzeża. Pomogą w tym podpowiedzi i propozycje aranżacyjne w stylu Hamptons.

Czym konkretnie jest styl Hamptons? – I charakter, i nazwę wziął od nadmorskich miejscowości, które leżą na Long Island w odległości dwóch godzin jazdy samochodem od Nowego Jorku. Mowa o East Hampton i Southampton, określanych często łącznie jako The Hamptons – wyjaśnia Monika Bielska, dyrektor kreatywna Miloo Home. – To ulubione miejsce wypoczynku zamożnych nowojorczyków. Stoją tu stare i nowe, ale na ogół dość tradycyjne w formach domy. Ich wyposażenie też jest klasyczne, bezpretensjonalnie eleganckie, ożywione akcentami marynistycznymi lub wzbogacone o odrobinę blasku. Dlatego styl Hamptons ma wiele wspólnego z modern classic, a niekiedy nawet wykorzystuje elementy glamour, jednak zawsze w lekkim, niezobowiązującym wydaniu. Nowością są wpływy stylu boho, pełnego z kolei wakacyjnej swobody. Wszystkie te inspiracje warto we własnym domu twórczo łączyć w niepowtarzalną całość. Chodzi przecież o to, by samemu sobie zafundować wakacyjną atmosferę, która będzie trwała przez okrągły rok – zachęca ekspertka.

Krok po kroku w stronę The Hamptons

Bazą aranżacji w stylu Hamptons są naturalne w odczuciu materiały – na czele z drewnem. Odgrywa ono ogromnie ważną rolę, zwłaszcza że rezydencje w The Hamptons to na ogół budynki
drewniane pokryte tradycyjnym szalunkiem. A we wnętrzach? Tu znakomicie sprawdzą się podłogi z desek, boazerie, a także drewniane stropy. Mogą być pomalowane na biało albo zachować swój
naturalny kolor. Warto jednak unikać połysku. Niech drewno wydaje się wysmagane przez wiatr i słoną bryzę, zmatowiałe, a nawet poszarzałe.

A co oprócz drewna? Warto sięgnąć po naturalne tkaniny o grubym splocie, z lnem i surową bawełną na czele. Ceramika – zarówno bardziej elegancka, jak i bezpretensjonalna, nawet rustykalna w charakterze. Szkło, również ręcznie formowane, nieregularne, z bąbelkami powietrza. Metal, zwłaszcza spatynowany czy nawet pordzewiały. A także plecionki z rattanu, wikliny, bambusa, trawy morskiej oraz ich praktyczniejszych, trwalszych naśladownictw.

Z nadmorskiego pejzażu

Styl Hamptons nie obejdzie się bez charakterystycznej gamy kolorów i wzorów. Czerpią one ze stylu marynistycznego, ale także z elegancji modern classic. Podstawą jest tu biel – albo czysta, pełna światła, albo nieco cieplejsza – off white. Efekt nadmorskiej świeżości podkreślają różnorodne odcienie barwy niebieskiej, od błękitu po granat. Wspaniałe urozmaicenie wprowadzić mogą kolory złamane, na czele z morskim – zielononiebieskim.

Duet bieli z błękitami to podstawa stylu Hamptons, jednak warto się nim twórczo bawić. W jaki sposób? Kto chce ożywić aranżację, może sięgnąć po akcenty czerwieni. Ostrej, sygnałowej, albo znacznie spokojniejszej – bordo. Zwrotem ku czystej elegancji będzie natomiast wykorzystanie duetu bieli i czerni. W tej formule, rzadziej spotykanej, ale dziś najmodniejszej, nawet najprostsza
aranżacja w stylu Hamptons zyskuje szczególnie szykowny charakter. Uzupełnieniem może stać uniwersalna i tak modna zarazem szarość.

Wszystkie te kolory łatwo dostrzec w przybrzeżnym krajobrazie – i to nie tylko w The Hamptons, także w Gdyni, Sopocie, Kołobrzegu albo Międzyzdrojach. Z tych samych obserwacji warto zaczerpnąć charakterystyczną gamę motywów dekoracyjnych. Mogą to być pasy – choć nie tylko w klasycznej postaci, ale też przetworzonej. Mowa np. o szerokich lamówkach poduszek, narzut
czy pościeli. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by same pasy wzbogacić o dodatkowy ornament. Do dekoratorskiej klasyki należą również kotwice, koła sterownicze oraz wiosła. Wszystkie te
elementy pojawiają się w formie deseni, motywów na obrazach czy w rzeźbach, a także w formie autentycznej – jako pełne historii dodatki do wnętrza.

Ile szyku, a ile swobody

Meble do domu w stylu Hamptons powinny być klasyczne, ale bezpretensjonalne – i jak gdyby naruszone zębem czasu. Bardzo na miejscu będą tu wykończenia półmatowe oraz wszelkie
odcienie patyny: biały, błękitny, szary czy zielonkawy. Co więcej, walorem, a nie wadą staną się w tym kontekście wszelkie niedoskonałości czy nieregularności materiału albo ręcznego wykonania.
Podkreślą autentyczny i niezobowiązujący charakter wnętrza. Ważne przy tym, by całość emanowała komfortem. Niech stanie tu miękka kanapa, przepastny fotel, szeroki stół otoczony
wygodnymi krzesłami… i wszystko to, co domownikom najlepiej służy do smakowania urody życia w wolnym czasie.

Od tej klasycznej bazy można wyjść w dwóch kierunkach – zależnie od indywidualnych preferencji. Na jednym biegunie plasuje się ponadczasowa elegancja stylu modern classic. Pojawią się tu duże
lustra, świeczniki, obrazy w ozdobnych ramach, pojedyncze antyki, a na stole porcelana i kryształy. Aby nie zrobiło się nazbyt zobowiązująco, warto (wzorem nowojorczyków) nie przykrywać blatu
obrusem, lecz nakrycia stawiać na lnianych serwetkach. Drewno i tkanina o grubym splocie wprowadzą tu niezbędną równowagę.Drugi biegun to najbardziej wakacyjny ze wszystkich stylów domu, czyli boho. Tu nie obędzie się bez feerii wzorów (najlepiej w czerni i bieli), wszelkiego rodzaju plecionek (od makram czy sznurkowych dywaników przez ażurowe lampiony po wyplatane meble i koszyki), a także okazałych palm i pióropuszy trawy pampasowej. W roli dekoracji może wystąpić rzeźba zainspirowana np. rafą koralową. Przez cały rok będzie przypominać o wakacyjnych podróżach.

Tekst: Ewelina Domińska hshpr

Fot. Budzik Studio

Jak wybrać idealny zagłówek do Twojego sypialnianego stylu Hampton