Małgorzata Bacik, która wraz z mężem Andrzejem prowadzi pracownię MM Architekci, ma, jak sama mówi, elastyczny sposób projektowania, zależny od potrzeb klientów. Regularnie jeździ na budowę, a jej projekty zmieniają się na bieżąco, dopasowując się do gustu, potrzeb czy budżetu inwestorów.
O swoich klientach wypowiada się ciepło i z sympatią. Z ciekawością śledzi ich dalsze losy i cieszy się, gdy dobrze im się mieszka we wnętrzach, które urządziła z myślą właśnie o nich. Czasami spotyka na tarnowskim rynku młode małżeństwo, Paulinę i Tomasza, z którymi niedawno współpracowała. Wygląda na to, że we wnętrzach zaprojektowanych przez Małgorzatę Bacik mieszka im się świetnie: wszystko za sprawą unikalnego projektu, materiałów wykończeniowych i mebli. Partnerem tej efektownej realizacji była sieć salonów z wyposażeniem wnętrz Dekorian Home.
To około stumetrowy dom w dzielnicy willowej w centrum Tarnowa. Jest przestronny, funkcjonalny i bardzo przytulny, dominują w nim jasne kolory i niebieskie akcenty. Wnętrza zostały zaprojektowane w nowoczesnym stylu, który odpowiada potrzebom młodych, aktywnych zawodowo mieszkańców. Całość wygląda elegancko, spójnie i ponadczasowo, choć znajdziemy tu także elementy nawiązujące do najnowszych architektonicznych trendów, na przykład mosiężne elementy w dekoracjach. Ciekawe, różnorodne oświetlenie – szklane klosze w kuchni czy jadalni, biało-czarny żyrandol w salonie – dopełnia całość, dodając jej charakteru.
Poranna krzątanina
Kuchnia, choć niewielka, z pewnością przyciąga uwagę. Najsilniejszymi akcentami są tutaj płytki Mutina (dostępne w sieci salonów Dekorian Home), ułożone w dwóch rzędach na jednej ze ścian, i, idealnie dopasowana do nich kolorystycznie, farba tablicowa Metropolis, także zakupiona w Dekorian Home. Całość dopełniają fornir orzecha amerykańskiego i grafitowe, matowe blaty.
Zwracają także uwagę niebieskie akcenty, widoczne przede wszystkim w dodatkach i urządzeniach kuchennych – paleta kolorystyczna została dopasowana do płytek. Dzięki dużym oknom i złamanej bieli, którą znajdziemy zarówno na ścianie, jak i na płytach podłogowych, wnętrze dalej jest jasne i nie przytłacza. Co ważne, w kuchni został położony duży nacisk na to, by była funkcjonalna i praktyczna. To miejsce, które żyje. Architektce udało się dostosować pomieszczenie do codziennego życia mieszkańców: na drewnianym stoliku nie będą rzucać się w oczy okruszki po pospiesznie zjedzonym śniadaniu, z podłogowych płytek bez trudu zetrzemy rozlaną kawę, a na ścianie pomalowanej farbą tablicową możemy zostawić mężowi lub żonie wiadomość przed wyjściem z domu.
Herbata z przyjaciółką
Salon wygląda bardzo ciepło i przytulnie, wszystko za sprawą wykorzystanej tutaj palety barw i materiałów. Króluje w nim szara kanapa narożna, przy której został postawiony stolik kawowy. Wybór padł na blat wykonany ze szkła, aby nie przysłaniał dywanu z Dekorian Home – kolekcja Parati od Epic Carpets charakteryzuje się tym, że w zależności od kąta padania światła, wykładzina przybiera różne odcienie i tony. W świetle dziennym dywan wygląda na błękitny z elementami jasnych szarości, wieczorem jest metalicznie szary. Przytulności dodają wnętrzu także zasłony i firanki zawieszone w wysokich oknach. Stwarzają intymny, domowy nastrój, równocześnie nie przytłaczając wnętrza. Najbardziej wyrazistym elementem salonu jest ściana, na której naklejono niebieską grafikę z kolekcji Mind The Gap Indigo Marvel (znajdziemy ją w Dekorian Home). Zamiast telewizora, wnętrze dopełnia sztuka współczesna – białe rzeźby, autorstwa Marii Niewiadomskiej, wyglądają bardzo nowocześnie, ale swoją formą i tematem nawiązują do klasycznych wzorców, Salon to idealne miejsce, by wypić kawę z przyjaciółką lub spędzić długie jesienne popołudnie z książką przy kominku.
Kolacja w większym gronie
Do narożnego kominka Zibi (model bs) polskiej marki Kratki inwestorów przekonała architektka Małgorzata Bacik. Dzięki temu mieszkańcy i ich goście mogą cieszyć się ciepłem ognia nie tylko w salonie, ale także w jadalni. Kominek ociepla wnętrze i nadaje mu wyjątkowy klimat, bardzo ciepły i rodzinny, wyróżnia się nie tylko doskonałą jakością w dobrej cenie, ale także bezpieczeństwem. Część jadalniana znajduje się między kuchnią, a salonem, tym samym łączy w sobie poranną krzątaninę w kuchni (w weekend zwykle mamy więcej czasu, więc możemy zjeść śniadanie przy stole, zamiast w biegu) i przestrzeń do przyjmowania gości. Przy dębowym stole możemy wyprawiać kameralne kolacje dla najbliższych przyjaciół, ale musimy być ostrożni: wieczorem, przy zasuniętych zasłonach i blasku kominka, jest tu tak przytulnie, że istnieje ryzyko, że nasi goście się zasiedzą. Przestrzeń nie jest duża, ale bardzo przestronna, także za sprawą kominka – architektka dobrze to przemyślała i wybrała bardzo wąski wkład kominka, by zajmował jak najmniej przestrzeni.
Niedzielny maraton
Sypialnia ma wszystko, czego oczekujemy od miejsca, w którym chcemy odpocząć. Białe meble z drewnianymi elementami, prosty układ pomieszczenia, duże łóżko, dywan na podłodze, zasłony w oknach… Subtelne dodatki nie rozpraszają naszej uwagi i pozwalają nam się zrelaksować po pracowitym dniu. Dzięki farbie w głębokim odcieniu niebieskiego oraz czerni, która pojawia się przy oświetleniu i dekoracjach, to wnętrze ma swój charakter. Całość dopełnia plakat Ryszarda Kai, nonszalancko oparty o ścianę. Choć spodziewaliśmy się go znaleźć w salonie, to telewizor zawieszono w sypialni. Znajduje się naprzeciw łóżka, dzięki czemu, gdy już zregenerujemy się po całym tygodniu, możemy zorganizować maraton filmowy.
Na koniec i tak wracamy do ludzi. Mimo pięknej kuchni z wyrazistymi detalami, mimo przytulnego salonu z pazurem, mimo kojącej sypialni – Małgorzata Bacik najbardziej dumna jest z bardzo dobrej współpracy z inwestorami. Cieszy się, że byli tak otwarci na jej sugestie, a dzięki temu, że współuczestniczyli w tworzeniu tego tarnowskiego domu, otworzyli się również na fascynujący świat designu. Przekazała im także zasadę, o której zawsze pamięta: dom musi być przede wszystkim zaprojektowany, a nie tylko wykonany.
Projekt wnętrz wykonała Pracownia Projektowa MM Architekci
Małgorzata Bacik, Andrzej Bacik
fot. Jeremiasz Nowak